czyli staż, kwiatki i najlepsza praca ever 🙂
Ponoć przysłowia są mądrością narodu, a jedno z moich ulubionych ostatnio to ” umiesz liczyć – licz na siebie”. W ostatnim czasie u mnie bardzo się ono sprawdza. Czasu który poświęcisz sobie nie zabierze ci nikt, a umiejętności, które zdobędziesz zostaną z Tobą na zawsze. Jednak pamiętaj, że organ nieużywany zanika. Dlatego ważne jest by być dla siebie dobrym. Pokochaj i zaakceptuj siebie takim jakim jesteś człowieku. Z całym dobrodziejstwem inwentarza.
marzenia się spełniają, wtedy, kiedy o nich nie myślisz
W jednym z artykułów na blogu pisałam już o tym, iż jednym z moich dziecięcych marzeń było zostanie Kwiaciarką, Bukieciarką. Od zeszłego roku próbuję je spełniać. Pierwszym krokiem było zapisanie się do szkoły florystycznej. Co niestety częściowo okazało się porażką w związku z lekcjami online – o czym wspominam tutaj . Jednak po wielu trudach i mękach udało mi się zdać wewnętrzny egzamin i zaliczyć pierwszy semestr. Co niedawno świętowałam, jako element higieny osobistej w dbaniu o własne dobre samopoczucie. Niedługo po tym zmieniłam miejsce pracy z jednej kwiaciarni na drugą i moje życie nabrało tempa i rozpędu. Znajomi i rodzina zauważyli, że jestem weselsza, pogodniejsza i mimo wszystko wyciszona. Mimo wszystko, ponieważ praca w kwiaciarni czasem bywa ciężką pracą fizyczną, ale o tym potem… Udało mi się także zrzucić co nieco, choć “kochanego ciała nigdy za wiele”. Nie uszło to uwadze najbliższych i znajomych, co cieszy nie tylko oko. Kolejny powód do radości i świętowania, a także krok do zdrowia (za co moje stawy mam wrażenie już mi dziękują). Zaczęło mi się chcieć wstawać z łóżka, mimo szarości poranków za oknem. Z niecierpliwością czekam na to co przyniesie kolejny dzień. A wszystko ułożyło się samo, kiedy inne rzeczy się po prostu posypały. Akcja pociągnęła reakcję i tak dalej… A pasja powoli zaczęła przeradzać się w całkiem fajny zawód (bo w czerwcu czeka mnie egzamin zawodowy!). I zdałam sobie sprawę, że całe moje dotychczasowe życie dążyło do tej właśnie chwili. Po prostu na najlepsze musiałam tylko trochę poczekać. Czemu tak długo?!
o stażu i pracy słów kilka…
Można by rzec, że mała duża rzecz a jednak cieszy i zapewnia poczucie stabilizacji, którego to poczucia w obecnej sytuacji społeczno-politycznej najbardziej nam brakuje. Niby nic, a jednak staż, który trzeba sobie wychodzić (załatwić) 🙂 udało mi się osiągnąć w 2 dni i to zupełnie przypadkiem – choć przypadki podobno nie istnieją.
Praca z ładnymi rzeczami jest przyjemna, mnie osobiście uskrzydla, kontakt z naturą zaś wycisza. To kwintesencja pracy w kwiaciarni, choć jak już wspomniałam czasem bywa ciężko, zimno, mokro i nieprzyjemnie. Wracając do stażu pierwszy dzień minął fantastycznie mimo, iż na dworze było bagatela minus 14 stopni Celsjusza, a klientów jak na lekarstwo. Wszak to jeszcze przednówek. Jednak kawa z dobrym, domowym ciastem (patrz instagram #weronikawch) i miłym towarzystwem szefowej oraz pięknym słońcem za dużym oknem na świat rekompensuje wszystko – muszę uważać, bo za chwilę państwo nałoży na mnie podatek cukrowy. 😛 Owszem, jest także dużo nauki i nie uniknie się błędów. Ale nie myli się tylko ten, który nic nie robi. A skoro już przy przysłowiach jesteśmy to zazwyczaj tam “gdzie drwa rąbią,tam wióry lecą “, więc dla niewprawionego adepta sztuki pielęgnacji i układania kwiatów o pomyłkę nietrudno. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie mi szło coraz lepiej, a błędów będzie coraz mniej. Z czego już się bardzo cieszę i dołożę starań.
najlepszą inwestycją jest inwestycja w siebie
Podobno najlepszą inwestycją jest inwestycja we własne dzieci. Z własnego podwórka wiem, że nie zawsze się to sprawdza. Jakkolwiek nie kochałabym swoich dzieci (a kocham je bardzo, i nawet jeśli tego nie mówię często, jestem z nich dumna) inwestycja czasu i pieniędzy czasem jest niewspółmierna z efektami jakie osiągasz w ich wychowaniu.
Jakiś czas temu uczestniczyłam w konferencji fundraisingowej, gdzie prezentem za uczestnictwo było lusterko hasłem: “Człowiek najlepsza inwestycja!” tuż pod miejscem, gdzie w lustrze pokazywała się twarz w nie patrząca. Fajny gadżet z jeszcze fajniejszym przesłaniem. Oczywiście jest to prawda! Zazwyczaj w codziennej gonitwie z pracy do domu i odwrotnie, przy dzieciach, w rodzinie zapominamy o sobie. Natomiast fakty pokazują, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko; a żeby pracodawca był zadowolony jego pracownicy muszą także być zadowoleni z pracy i wynagrodzenia. Ponieważ czasu, który zainwestujesz czy to w pracę ze swoimi przekonaniami, samodoskonalenie i samokształcenie nie zabierze ci nikt. Umiejętności które dzięki temu zdobędziesz zostają z tobą na długo. Czasu zaś straconego na głupoty już nie odzyskasz. Należy pamiętać także o odpoczynku i zabawie. Wszak zabawa to bardzo ważna sprawa, o czym już niedługo przekonacie się w e-booku. A z doświadczenia wiem, że bardzo łatwo jest przepuszczać czas przez palce robiąc nic, scrolując media społecznościowe, czy grając w gry (internetowe). Jednym słowem marnując czas, którego wcale nie mamy aż tak dużo na ziemi.
dbaj o siebie siebie!
Zatem pokochajmy siebie i zaakceptujmy to, co w nas mocne, jednocześnie pracując nad tym co słabe. Łatwiej będzie nam wtedy przychylnym okiem spojrzeć na drugiego człowieka. Bo znamy tylko swoją historię. A nie wiemy czy przypadkiem “inni maja jeszcze gorzej” za klasykiem Kazikiem. “Choć nie da ukryć się, że są tacy, którym jest lepiej” ! Czego sobie i Wam z całego serca życzę.
THX