Na te szczególne święta czekamy cały rok. Od grudnia odliczamy dni – np. na kalendarzu adwentowym, szczególnie dzieci. Potem na 2 dni przed świętami odliczamy godziny i minuty. Wigilia mija nawet nie wiesz kiedy. Odwiedziny rodziny, u rodziny i budzisz się już po świętach. A potem jeszcze chwila, krok i Sylwester, Nowy Rok. Nawet mi się zrymowało.. 😛
Jak w słowach piosenki “Czas goni nas, goni nas cały czas”. Dzień za dniem mija i co dzień jesteśmy coraz bliżej kresu.
Magiczny czas
Osobiście kocham Boże Narodzenia i uważam ten czas za magiczny. Przede wszystkim to czas pięknych zapachów i zachowań. Mówi się wszak, że “W Wigilię nawet zwierzęta mówią ludzkim głosem”. I coś w tym jest. Ja też przemawiam i zachowuję się lepiej ! Pomijam wszystko to co wiąże się z prezentami i Mikołajem bo to już inna magia – uśmiechu, radości i dobrego samopoczucia dającego i obdarowanego. Dla mnie jako rękodzielnika to także magia kreatywności i pomysłów na ozdoby i prezenty hand made. Co roku mam ich więcej, a w tym roku nawet nie zdążyłam wszystkich zrealizować. Także dlatego długo mnie tu nie było, ponieważ uczestniczyłam w przygotowaniach świątecznych nie tylko w jednym domu, a w wielu – za co ogromnie Dziękuję!
Nasze Święta
W tym roku miałam wrażenie że ten czas będzie jakiś inny, na ostatnią chwilę. Jednak życie ma inne plany… Święta moje i mojej rodziny były właśnie “magiczne, pełne, przeżyte od A do Z, w rodzinnej atmosferze, po prostu idealne i wymarzone oraz nadzwyczaj spokojne “. Udało mi się odpocząć od elektroniki – choć moja absencja w mediach społecznościowych była za bardzo zauważalna, za co Przepraszam osoby, które lubią czytać to co mi się w główce rodzi.
Jednak ten czas szybko się kończy (szkoda, że to już za nami!) i znów odliczanie zaczynamy od nowa.
Rok 2020 rokiem wywrotowym
Dla mnie był to rok, na który czekałam z utęsknieniem. Miałam zacząć nowy etap w reszcie mojej kariery zawodowej i mojego życia. Droga okazała się dość krótka i wyboista, zakończona niestety rozczarowaniem – wcale nie mam tu na myśli pandemii, która ogarnęła cały świat. Chociaż (raz stety, raz niestety) dzięki pandemii ludzie pokazali swe prawdziwe oblicza.
Dla dzieci niezwykle długie wakacje okazały się niekoniecznie dobre – braki w wykształceniu kiedyś się zemszczą, traumy miejmy nadzieję, że zostaną przepracowane. Zaś kontakty rówieśnicze i wyjazdy, mimo, że nie najważniejsze mają jednak wpływ na wychowanie i kształtowanie postaw i światopoglądu młodego człowieka. Jedyne co nie mija to kac i długi po wyborach… Myślę, że nie tylko mnie 3 miesiące zamknięcia zlały się w jeden dzień. A zalewająca nas fala obostrzeń i rozporządzeń podzieliła tak bardzo, że aż znieczuliła.
Do podsumowania wracając
Dla mnie rok szybkich zmian, nowych wyzwań i osiągnięć. Rok nowych możliwości i kreatywności o jakiej mi się nawet nie śniło. Mimo wszystko rok sukcesów: znakomite filmy kręcone z koleżanką dla byłego pracodawcy, pomysł na e-book, podniesienie cyfrowych umiejętności, wyjście ze strefy komfortu z blogiem i kilka sukcesów w życiu prywatnym. Jednak wraz z sukcesami idą i porażki (do których nie jest łatwo się przyznać przed sobą, a co dopiero przed Wami – światem): mało czasu dla rodziny, brak podtrzymywania kontaktów ze znajomymi, e-book w rozsypce nadal czeka na długiej liście zadań do wykonania, social media zostawione samopas, bałagan w głowie i w domu, plajta zawodowa (tu największą winę ponosi jednak pandemia i upadek branży eventowej) i nadmierne zatowarowanie.
Co dalej? Jak maluje się przyszłość?!
Nie wiem co przyniesie przyszłość. Wiem za to na kim mogę polegać, a kogo raczej unikać. Wiem, też że czasem trzeba postawić wszystko na jedną kartę i zrobić krok w nieznane. Bo każda przepaść może okazać się nowym, lepszym rozdziałem. Wiem, że szkoła online to fikcja, tak samo jak obostrzenia, które mają nas chronić. Teleporady to zło. A cały system runie z wielkim hukiem. Wiem, że długi trzeba będzie spłacić tak czy siak.
Wiem także, że należy trzymać się RAZEM – bo łatwiej, lepiej, radośniej. “W kupie siła!”.
Plany, plany, plany…
Ja ma plan aby iść na przód pomimo przeciwności. Chcę skończyć szkołę florystyczną i w czerwcu zdać egzamin (trzymajcie kciuki). Być może (najpierw) zarobić i (potem) zrobić kurs florystyczny na żywo! Pragnę żyć w zgodzie ze sobą i naturą, także jeśli chodzi o leczenie – w czym od kilku miesięcy wspierają mnie olejki eteryczne. Poznałam ich moc i przekonałam się o tym jak działają. Jeśli chcesz wiedzieć więcej lub porozmawiać zapraszam Tutaj!
Chcę się rozwijać i Tworzyć! Zamierzam pracować dla siebie i na siebie! Będę wychowywać dzieci i nie martwić się o jutro!
Czego i Wam na ten nadchodzący rok z całego serca życzę!