Jakoś czy Jakość?

co nieco o budowaniu marki i nie tylko

Pandemia jest z nami  już prawie rok. Od tego czasu wiele biznesów, spraw, spotkań przeniosło się do sieci. Przyzwyczailiśmy się do tego się do tego, że coraz więcej musimy robić online, a  w zasadzie każdy biznes, który nie przeniósł się do sieci jest prędzej czy później skazany na niepamięć, nieistnienie. Znak naszych czasów? Być może!
I chyba musimy się do tego przyzwyczaić.Jednak podstawowym pytaniem jakie należy sobie dziś zadać jest właśnie tytułowe: “Jakoś cz Jakość?”.

budowanie marki

Nie chcę się tutaj zbyt mocno zagłębiać nad tematem marki osobistej, bo to pewnie dla większości z Was jest jasne. Wiele na pewno da się zrobić własnymi siłami i środkami. Jednak czasem warto po prostu zastanowić się, czy nie szybciej – taniej – prościej będzie zatrudnić – poprosić o pomoc kogoś innego. Dla mnie osobiście pandemia, a w szczególności pierwsze lockdown(y), była takim motorem napędowym do samorozwoju oraz zdobywania nowych kompetencji  – szczególnie cyfrowych. Jednak z perspektywy czasu wiem już, że nie zrobię wszystkiego sama. Nie dam rady skupić się na wszystkim i nauczyć się wszystkiego. Pewne rzeczy po prostu warto zlecić drugiej osobie, aby mieć spokojną głowę i dobrze zrobiony,produkt, wykonaną usługę. Zwłaszcza w czasach kiedy sporo firm się zamyka i ma problemy z funkcjonowaniem na rynku, warto sobie pomagać rozliczając się na przykład barterem.  Warto działać lokalnie  wspierając się przy tym  wzajemnie.

zaufanie jako waluta przyszłości

Pierwsze wrażenie robimy tylko raz, a na zaufanie musimy długo pracować. Pewnie dlatego tak ciężko odbudować wszelkiego rodzaju zawody i  zranienia. Ciężko zaufać po raz kolejny. Czytałam kiedyś taką książkę, choć nie do końca pamiętam tytuł…Brzmiał on chyba “zaufanie jako waluta przyszłości”  –  jest to historia gościa który zrobił swoją karierę (biznes) na blogowaniu. Właśnie tam po raz pierwszy zetknęłam się z pojęciem jakości w odniesieniu do social mediów.

 Generalnie w życiu codziennym chcielibyśmy kupować / otrzymywać produkty jak najlepsze. Lecz, gdy sami jesteśmy producentami nie zawsze idzie to w parze z tym co wychodzi z naszych rąk, pióra etcetera.   To trochę jak z powiedzeniem “Kiedy Kali ukraść krowę to dobrze. Gdy Kalemu ukraść krowę wtedy już bardzo źle!”. 

..będąc młodą kwiaciarką.. 😛

 Będąc młodą kwiaciarką (matko! jak to brzmi !? zawsze chciałam użyć tego zwrotu..) staram się zwracać ogromną uwagę na jakość kwiatów czy produktów które mamy na stanie, które wydajemy.  I choć klienci nie zawsze to doceniają i nie zawsze to rozumieją, a przede wszystkim może i nie zauważyliby, gdyby było inaczej (po prostu się nie znają) właśnie tak działamy. Byśmy mogli spać spokojnie i rankiem spojrzeć sobie w oczy w lustrze.

jakoś(ć) to będzie

Tak samo jest w życiu. Każdy rodzic / każda matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Staramy się w miarę możliwości zapewnić najlepsze produkty żywieniowe, jak najlepsze ubrania, sprzęty, wykształcenie, warunki…  Tak zwaną odpowiednią jakość za odpowiednią cenę. Tutaj mogę posłużyć się przykładem olejków eterycznych

Olejek olejkowi nie równy.  Są takie które tylko pachną, syntetyczne – JAKIEŚ!
Jednak są i takie 100% olejki naturalne klasy terapeutycznej, które poza zapachem mają w coś więcej. Wspierają nasze emocje, odporność, pomagają nam żyć bardziej w zgodzie z naturą, zmieniają nasze życie na lepsze (fundacja Healing hands, co- impact sourcing) Ich JAKOŚĆ! jest nieporównywalna z całą resztą olejków dostępnych na rynku. Nawet tych tak zwanych 100% które w większości przypadków są po prostu rozcieńczone lub zanieczyszczone. I oczywiście zawsze znajdzie się ktoś kto stwierdzi “drogo!”.  W tym przypadku najważniejsza jest jednak jakość i korzyści wynikające z użycia olejków. Tu każda kropla ma znaczenie…

A prawda jest taka że produkt jest wart tyle ile klient jest w stanie za niego zapłacić!

jakości… sobie i Wam… życzę!

Tylko w show-biznesie sprawdza się zasada “Nie ważne jak, ważne żeby mówili!”. W realu  najważniejsze jest to żeby mówili dobrze.  Bo w biznesie tak jak w życiu… Fajnie jeżeli są dobre relacje. Bo biznes budowany na relacjach (dobrych) jest trwalszy, budzi respekt i zaufanie. A prawda jest taka, że zadowolony pracownik to zadowolony pracodawca. A zadowolony klient, to zadowoleni wszyscy! Sobie i Wam.. 🙂

2 myśli na “Jakoś czy Jakość?”

  1. Od polowy marca polska szkola offline z dnia na dzien musiala sie stac online (zdalna). Po kilku tygodniach ciezkiej pracy nauczycieli, a przede wszystkim dzieci i rodzicow mozemy podsumowac, ze JAKOS to przebiega, JAKOS sie udaje. Przed nami jeszcze wiele tygodni zdalnej edukacji, prawdopodobnie do konca roku szkolnego. Uwazamy, ze warto poswiecic ten nadchodzacy czas, aby rozwijac JAKOSC. Wierzymy, ze zdalna edukacja moze wiazac sie z dobra JAKOSCIA. Istnieja sprawdzone rozwiazania metodyczne, oparte na badaniach naukowych, praktycznych doswiadczeniach, ktore przez lata byly niedostrzegane przez system edukacji w Polsce. Obecna sytuacja zaprasza nas do spojrzenia na NOWE podejscie, NOWE rozwiazania, NOWE relacje, dzieki ktorym edukacja w Polsce podniesie swoja 3 JAKOSC. Stary, pruski, podawczy, oparty na opresji model odchodzi w zapomnienie.

    1. Rozmawiam z rodzicami, mam swoje przemyślenia i jak na razie o Jakości w edukacji możemy sobie tylko pomarzyć.. wszyscy już są zmęczeni tą sytuacją i niestety dopóki dzieci nie wrócą do szkół nadal będzie Jakoś!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.