Świąt mniejszych i większych, typowych i tych mniej znanych, ważnych i ważniejszych jest dość dużo. Tak naprawdę to nie ma dnia bez jakiegoś święta, a nie jednokrotnie w jednym dniu bywa ich nawet kilka. Czasem nie sposób za tym za tym nadążyć. Z jednej strony fajnie, ponieważ zawsze jest powód by coś napisać i zaczepić widza, klienta, obserwujące Cię osoby w mediach społecznościowych. Z drugiej to wieczne “Kup mnie!”, “Obejrzyj!”, “Pobierz!”.
Tak, że nawet czasem samemu będąc twórcą ma się już tego dość!
Jak to wszystko ogarnąć?
Rękodzielnikiem jestem od lat. Od niedawna zaś porzuciłam swą strefę komfortu i zaczęłam pisać blog i wychodzić ze swoimi dziełami dalej, do nowych odbiorców. Blog jak sami widzicie, cierpi na tym najbardziej.. (niestety) … gdyż dużo łatwiej napisać na IG post czy wrzucić zdjęcia na FB. Znam wiele osób, które po jakimś czasie się poddały. Zostali najwytrwalsi lub Ci, którzy na tym zarabiają. Ja na razie się staram – skutki oceńcie sami i z tego miejsca chciałabym serdecznie Podziękować wszystkim, którzy tu są i czytają.
Też czasem wszystkiego nie ogarniam, gdyż póki co raczkuję. Mimo, iż moje kompetencje cyfrowe podskoczyły o 300% w porównaniu do czasu sprzed pandemii. Jednak dziś wiem, że nie da się zrobić wszystkiego samej i na czas. Chyba, że nie ma się rodziny i zwyczajnych codziennych obowiązków na głowie. Wiem, wiem… Znajdą się tacy, którzy stwierdzą, że oni mają to wszystko i jakoś działają. Tylko czy nie jest to wszystko kosztem, zdrowia, snu, rodziny?! Bo doba dla każdego ma tylko, a może i aż 24h.
Czy to w ogóle możliwe?!
Moja babcia zawsze powtarza “Tylko spokój może uratować wszystko!”. I wiecie co? Ma rację. Kiedy się denerwujesz i próbujesz wszystko przyśpieszyć nie dość, że nic nie wychodzi, to jeszcze najczęściej się coś zepsuje. A kiedy uspokoisz myśli i oddech (aromaterapia będzie pomocna) okazuje się że działasz i robisz wszystko dużo krócej. Bo kiedy masz cel, wiesz dokąd zmierzasz – choć planowanie, a szczególnie działanie według planu to moja pięta achillesowa niestety. Ponieważ pośpiech i strach to najgorsi doradcy. Warto nad tym pracować.
Skoro o pracy mowa…
W temacie pracy to pochwalę się, iż moje florystyczne marzenia powoli się spełniają. Szukając praktyk do szkoły, być może znalazłam miejsce, gdzie zakotwiczę na dłużej (mam taką nadzieję). Na razie odbędę staż, a co będzie potem czas pokarze.
Na razie wyzwanie o mydle hula po sieci, a mydlane boxy znajdują nowych właścicieli… Szczegóły (tutaj!). A mój pierwszy profesjonalny film o mydłach dziś ma swoją premierę na bardzo fajnie przygotowanym nie tylko olejkowym wydarzeniu świątecznym. Już nie mogę doczekać się pierwszych opinii. Więc dla mnie nietypowe święto jest dziś 🙂 – to dzień premiery! Takim świętem będzie też jutro, kiedy to film oficjalnie trafi na moje media społecznościowe. W sam raz na Black Friday!
Wszyscy, którzy śledzą mojego Instagrama (#weronikawch) wiedzą już, że w przygotowaniu są nie tylko mydła, ale także biżuteria z drewna i lawy oraz inne świąteczne drobiazgi. Wszystkie ręcznie robione, w filozofii zero waste. Ode mnie dla Was.
Coraz bliżej święta…
Jutro Black Friday, zaraz potem Cyber Monday, Barbórka, Łucja, Mikołajki.. A po nich kupno prezentów na ostatnia chwilę…
Jeśli szukacie czegoś unikatowego, będzie mi bardzo miło wykonać drobiazgi dla Was i Waszych bliskich. Poniżej zdjęcia niektórych wytworów pracy moich rąk.