Medycyna naturalna jest znana i sosowana od wieków. Można by pokusić się o stwierdzanie, że to matka farmakologii. Pewnie nawet tak jest, jedna szkoda mi czasu na to, by sprawdzać te rewelacje, zwłaszcza, że chciałabym ograniczyć ją do minimum. Fakt pozostaje faktem, iż świadomie lub nie wszyscy korzystamy z prostych rozwiązań płynących z natury. A ja mawiają starsi ludzie “Zdrowie jest najważniejsze!”
Wszak oparzenia lub uderzenia chłodzimy zimna wodą, lodem lub przykładamy metal. Przed oczami staje obrazek płaczącego dziecka w ramionach rodzica z nożem przy czole lub kolenie… Znajome? Myślę, że tak! Filmy zaś pokazują nam zabawne obrazki kiedy osoby przykładają obolałe miejsce paczką mrożonego groszku (czemu akurat groszek?! tego nie wiem). Stosujemy miód zamiast cukru (przypominam o tym, iż nie wolno go zaparzyć, by całe dobro w nim pozostało, powyżej 40 stopni z miodu pozostanie tylko słodycz), propolis, gęsi smalec, zioła i przyprawy..
Trudna droga… do zdrowia
Ci wytrwalsi robią nawet syrop z mniszka lekarskiego – nie mylić z mleczem, płatków róży, syrop z dzikiej róży czy głogu. Zbierają i suszą zioła: szałwia lekarska, melisa, mięta, bazylia, oregano a nawet bluszczyk kurdybanek… Robimy to, bo tak robiła mama lub babcia. Stosujemy to, czego zostaliśmy nauczeni. Bo gdzieś słyszeliśmy… Robimy to i już! Właśnie na zdrowie!
Bez pracy nie ma kołaczy
To powiedzenie sprawdza się tutaj idealnie. Mój tata jeszcze zwykł mawiać “Kto latem nie pracuje, ten zimą głoduje” lub Tak to leciało – kochałam ten program, niestety już go nie ma, jak wielu innych; nie ma też już “takiej” (czytaj fajnej) telewizji..
Tak! W tym roku jeszcze tylko syrop z głogu i dzikiej róży i można spokojnie czekać na zimę lub następny sezon zielarski. Do rokitnika jakoś nie pałam miłością i trudno mi się do niego przemóc. To właśnie jest ta trudna i żmudna droga do polepszenia swego samopoczucia, zdrowie i odporności. Tak! znów to napisałam… (w dobie wszechobecnej pandemiozy nie powinno to aż tak dziwić, dbanie o siebie, o odporność – wbrew temu co mówią rządzący – jest najważniejsze). Chyba zrobię sobie tatuaż – ODPORNOŚĆ! – (na czole?!) Nieee.
Sposób dla “wygodnych”
Jest jednak sposób dla tych mniej wytrwałych, zapracowanych, nieumiejących… Sposób dla wygodnych. Choć moja rodzicielka nazwała by ich leniwcami. 😛 Ja ujęłabym to określeniem SPOSÓB SMART! 🙂
O olejkach eterycznych (tych prawdziwych najprawdziwszych) pisałam niedawno, więc nie będę się powtarzać. 🙂 Dla mnie to mega wygoda i luksus w 1 kropli. Dosłownie 1! To nie tylko luksus, wygoda ale także bezpieczeństwo (BHP należy zachowywać zawsze, pamiętać o oleju bazowym oraz nie aplikować na śluzówki – oko, uch nos ).
O zaletach aromaterapii mówić chyba nie musze – a jeśli owszem, patrz tekst o olejkach. Powiem jednak olejki dały mnie i mojej rodzinie. To remedium na większość infekcji jakie nas spotykają w ciągu roku, w sezonie “grypowym” (nie użyje słowa na C.. bo jest go wszędzie za dużo), na bóle brzucha, chorobę lokomocyjną, wirusy, bakterie, układ hormonalny… Wcale nie jest to przesadą! Przypomnę tylko, że rośliny chronią się olejkami przed grzybami, bakteriami i wirusami właśnie dzięki naturalnym olejkom eterycznym. Tym samym mogą i są dla nas.
My Way !- moja droga do zdrowia…
Ale do rzeczy! Olejki stosowałam zawsze – głównie aromaterapeutycznie. Niestety najczęściej takie syntetyczne, więc poza ładnym zapachem nic nie dawały. Olejki eteryczne doTerra poznałam jakiś miesiąc temu, w momencie kiedy moje domowe metody przestały działać – nie dlatego, że przestały, tylko dlatego, że nie można było ich zastosować na młodszym dziecku; w skrócie, przestały być proste i wygodne :). Poszukując nowych metod znalazłam taką, którą łatwo zastosuję. I dostałam o wiele więcej niż chciałam. 🙂 Oczywiście pewna doza niepewności była, ale działanie tych (100% naturalnych olejków eterycznych) zobaczyłam na własne oczy, często także na własnej skórze! Oraz na swojej rodzinie. Skłamałabym, że nie chorujemy, bo zdarza się. Jednak dużo rzadziej i mniej intensywnie. A to świadczy, że jesteśmy na dobrej drodze i tego będę się trzymać! Czego i Wam życzę!
Ty też możesz spróbować, jeśli tylko chcesz! Napisz do mnie (Tutaj!) Oglądaj moje transmisje i śledź wydarzenia! Skontaktuj się, by otrzymać BEZPŁATNĄ próbkę olejku (lub próbki) lub kup tutaj. Wybór należy do Ciebie! Dbajmy o nasze zdrowie. Naturalnie!