Relaks dla każdego
Sierpień to jeden z miesięcy, kojarzony z wypoczynkiem. To miesiąc urlopowy. Wakacje, wyprawy, wyjazdy = relaks… Wypoczynek może równać się relaksowi w domu . Dziś urlop jest nieco utrudniony z powodu planowanej lub nie “Pandemii”.
Nie znaczy to jednak wcale, ze musimy rezygnować z relaksu. Okazuje się bowiem, że część “drogich specyfików” z branży Beauty, wellness & spa posiadamy w domu, a konkretniej w kuchni i ogródku. Może okazać się także, że niektóre “kosmetyki” przez naszą niewiedzę lub nieuważność lądują w koszu! A relaks, którego tak przecież potrzebujemy jest w zasięgu naszej ręki, kuchni, kieszeni…
Zacznijmy zatem od przeglądu półek lub szafek w kuchni, ponieważ ta może się okazać prawdziwą kopalnią skarbów. Podstawowymi składnikami w naszym życiu codziennym są przecież: cukier, sól, kawa czy mleko. O ziarnach i przyprawach nie wspomnę 🙂 (może w rozwinięciu tematu w innym wpisie)
Cukier, sól czy fusy po kawie są naturalnymi składnikami we wszelkiego rodzaju pastach peelengujących. O dobroczynnych właściwościach peelingu pisać chyba nie muszę. Przypomnę tylko o dotlenieniu skóry i przywróceniu jej właściwego mikrokrążenia. Sól działa przeciwzapalnie jednocześnie odkażając i oczyszczając, cukier zaś działa złuszczająco, co w połączeniu z olejem (jakimkolwiek) wspomaga nawilżanie. Kawa pobudza, jest też skuteczna np. w walce z cellulitem, mleko natomiast łagodzi podrażnienia, odżywia i nawilża.
Najlepiej wykonywać peeling rano pod prysznicem, aby w pełni wykorzystać jego właściwości, głównie te pobudzające. Wieczorem przyda się bowiem ukojenie.
Garść przepisów i inspiracji..
Kiedy myślimy o naturalnych kosmetykach znanych od wieków ze swych właściwości nie można nie wspomnieć o ogórku, płatkach owsianych, aloesie, czy herbacie – szczególnie tej zielonej.
Ogórek, który tonizuje i rozjaśnia kolor skóry świetnie także pobudza i orzeźwia, zmniejszając przy tym opuchliznę i cienie pod oczami. Płatki owsiane łagodzą podrażnienia i nawilżają, zielona herbata także łagodzi i niweluje oznaki zmęczenia, dodatkowo swoim zapachem koi zmysły. Aloes z kolei ma wiele zastosowań głównie jednak nawilża i koi – moja córka używa go (z dość dobrym skutkiem) jako lek na ból ucha, ja łagodząc oparzenia słoneczne.
Ze składników tych możemy zrobić maseczki, które nakładamy na 10 – 15 min. Możemy jednak użyć ich bezpośrednio (aloes, ogórek), bez wcześniejszej obróbki.
To tylko niektóre z produktów, których właściwości i zastosowania można by mnożyć.
Całą aromaterapie i temat olejków eterycznych i ich wpływu na nasze zdrowie i samopoczucie pozostawię innym, mądrzejszym ode mnie w tych kwestiach. Warto jednak tą wiedzę zgłębiać, bo w trudnych czasach może ona okazać się niezbędna, pomagając nam po prostu oszczędzać.